Sałatka szwedzka

Sałatka szwedzka

Facebook
Twitter
INSTAGRAM
Pinterest
Follow by Email
Poziom trudności    

      Sałatka szwedzka to pyszne, pokrojone w plasterki ogórki w słodko-kwaśnej zalewie. Po trzech tygodniach urlopu zawitałam na działce i okazało się, że ogórki przerosły moje oczekiwania. Niestety, niektóre z nich miały rozmiar ciut przyduży i nie nadawały się na małosolne czy korniszony. Wtedy na myśl wpadła mi sałatka szwedzka. Sałatka jest pysznym dodatkiem do hamburgerów, hot dogów, do kanapek i do obiadu.

 

Składniki:

 

  • 4 kg ogórków gruntowych średniej wielkości
  • 5 litrów wody
  • 250 g  soli kamiennej (1 czubata szklanka)

 

Zalewa:

  • 900 ml wody (4,5 szklanki)
  • 600 ml octu spirytusowego 10% (3 szklanki)
  • 600 gram białego cukru (3 szklanki)

 

Dodatkowo:

  • czarny pieprz
  • ziele angielskie
  • liście laurowe
  • biała gorczyca
  • ok. 12 słoików 0,5 l

 

Sposób przygotowania:

 

Wodę zagotować z solą i ostudzić. Ogórki powinny być spore ale nie olbrzymie (te mają duże twarde pestki).

 

 

Umyte ogórki poszatkować na szatkownicy, zaczynając od jaśniejszej strony.

 

 

Gdy wszystkie pokroicie w plasterki, trzeba je zalać zimną, słoną wodą i pozostawić na 2-4 godzin.

 

 

W tym czasie należy przygotować słoiki. Do każdego (czystego) słoika włożyć 6 ziarenek pieprzu, 3 ziarenka ziela angielskiego, 1 liść laurowy i ½ łyżeczki ziaren gorczycy. Plastry ogórków odcedzić na sicie i przełożyć do słoików, wypełniając je do 7/8 wysokości.

 

 

W garnku zagotować razem wodę, ocet i cukier. Gorącą zalewą wypełniać słoiki, poruszając plastrami ogórków tak, aby uwolnić z wnętrza powietrze, a zalewa wypełniła cały słoik. Zakręcić.

 

 

Wszystkie słoiki pasteryzować w dużym szerokim garnku przez 15 minut.

 

 

Po wyjęciu słoiki odstawić na ścierkę odwrócone do góry nogami i pozostawić do ostygnięcia.

 

 

Sałatka będzie doskonała do jedzenia dopiero po kilku tygodniach.

Smacznego!

3 komentarze do “Sałatka szwedzka”

  1. …a czemu nie! Zrobiłem kilka słoików!
    Połowę wg oryginału, a do drugiej połowy dodałem 1/3 słoika czerwonej papryki. W wersji z papryką gorczyce zastąpiłem ziarnami kolendry. Nie wiem jak będzie to smakować ale na pewno w spiżarni wygląda to ładniej 🙂

    1. Ciekawie to brzmi 🙂 Kolorystycznie o niebo lepiej. Sama jakiś czas temu o tym myślałam, ale… Moje kochane “pociechy” – znaczy dzieci lubią jedynie ogórki w takiej wersji, papryka jest jadalna jedynie na surowo. Więc nie bawię się z miksy z jedynego, słusznego względu – braku odbiorców.
      Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *