Nie dżem, nie krem – tylko smarowidło o smacznej nazwie śliwki w czekoladzie. Od dawna jestem fanką śliwek w czekoladzie – po prostu ubóstwiam to połączenie. Tym smarowidłem można posmarować herbatniki, krakersy czy kanapki, dodać do ciasta – pleśniaka, piernika lub po prostu wyjeść łyżeczką prosto ze słoiczka. Śliwki to jedne z najpopularniejszych polskich owoców sezonowych. Drzewa śliwy domowej znajdziemy prawie w każdym, przydomowym ogrodzie. Wszystkie odmiany świeżych śliwek są dobrym źródłem potasu, magnezu, wapnia i fosforu. Znajdziemy w nich także spore ilości witaminy K, A oraz witamin z grupy B. Śliwki są dość lekkostrawne, regulują trawienie, poprawiają apetyt, a dzięki dużej zawartości błonnika zapobiegają zaparciom (tym samym zmniejszają ryzyko pojawienia się nowotworów jelita grubego).
Więcej przepisów na słodkie smarowidła znajdziecie tutaj.
Składniki:
- 3 kg śliwek mieszaniec
- 3 łyżki cukru
- 4 czubate łyżki kakao
Sposób przygotowania:
Śliwki umyć, wypestkować i przełożyć do garnka z grubym dnem.
Podgrzać. Gdy puszczą pierwsze soki wsypać cukier.
Zamieszać i zmniejszyć temperaturę i podgrzewać na małym ogniu przez ok. 2½ – 3 godziny.
Śliwki należy często mieszać, żeby nie przywarły do dna i się nie przypaliły. Gdy śliwki zamienią się w powidła i zgęstnieją odpowiednio trzeba do nich dodać kakao.
Wszystko dobrze wymieszać.
Przełożyć do umytych słoików i zakręcić pokrywkami. Zapasteryzować przez 15 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 140°C. Śliwki w czekoladzie można jeść od razu po ostygnięciu.