Slow food w domowym wydaniu – oczywiście, że się da.
Uwielbiam eksperymentować w kuchni. Spędzam w niej dużo czasu i dobrze się bawię. Przepis pojawi się na stronie tylko wtedy, gdy go przetrenuję (sprawdzę). Rodzina i przyjaciele testują to co przygotuję i po akceptacji trafia na bloga.
Moim drugim hobby jest fotografowanie. Połączeniem moich pasji jest gotowanie uwiecznione na fotografiach.
Kochana Siostro, bardzo się cieszę, że wreszcie Twój talent kulinarny podziwiać będą nie tylko bliscy, ale caaały świat! Trzymam kciuki!
Pierwszy, najwierniejszy degustator 🙂
popadam w kulinarne kompleksy – i bardzo dobrze! w życiu nie można zbyt często osiadać na laurach 🙂 a od mądrzejszej i ładniejszej i zdolniejszej zawsze warto się pouczyć 🙂
również wierny, choć już nie pierwszy, degustator 🙂 w moim wieku już nie zawsze “zdanża” się na pierwsze miejsce 🙂
Zapraszam na degustację w dowolnej kolejności 😀
Mniammmm…. czekoladowe muffiny – palce lizać! Ja się zajadam, a koleżanka właśnie próbuje je stworzyć. Coś czuję, że czeka nas za karę tydzień na dietetycznych ciasteczkach – ale warto było! Dzięki za przepis o doskonałych proporcjach – bez nadmiernej słodyczy.
Trzeba jeść bez wyrzutów, podobno lepiej się trawi. Cieszę się, że muffiny Wam smakują. Polecam się 😀
i to chodzi! Ogólnie pyszne ale ja nie za bardzo lubię później sprzątać tych mebli kuchennych. Czego się nie zrobi dla chwili słodkości!
Tego szukałem:)
😀