Domowy paprykarz – na przekąskę, na kanapkę , na krakersa.
Od pewnego czasu chodził za mną pewien smak – wspomnienie z czasów młodości. Smak ryby w pomidorach. Kupiłam szprotki w pomidorowym sosie, ale to nie było to. Spróbowałam także makreli z puszki… i wtedy przypomniał mi się paprykarz szczeciński. Pamiętałam, że były tam warzywa i ryż, no i oczywiście ryba. I tak metodą prób i błędów dotarłam do właściwego smaku. Domowy paprykarz jest o niebo lepszy niż ten z dawnych lat, bo to ja decyduję o jakości każdego składnika.
Składniki:
- 125 g – ½ szklanki ryżu (brązowego lub białego)
- 1 duża wędzona makrela
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 500 g marchewki
- 300 g cebuli
- 500 ml domowego przecieru pomidorowego lub kupnej passaty
- 6 łyżek ketchupu (najlepiej domowego)
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 3 łyżeczki papryki słodkiej wędzonej
- 2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
Sposób przygotowania:
Ryż ugotować w 300 ml lekko posolonej wody i zostawić do ostygnięcia. Mięso ryby dokładnie oddzielić od ości.
Cebulę obrać i pokroić w ćwierćplasterki. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach lub pokroić w paski julienne. Na patelni rozgrzać olej rzepakowy, podsmażyć cebulę. Po chwili dodać marchewkę, smażyć wszystko przez ok. 5 minut.
Dodać przecier pomidorowy, ketchup, ziele angielskie, liść laurowy i wszystkie sypkie przyprawy.
Wszystko dusić przez ok. 15 minut, aż większość płynu odparuje. Odstawić do wystygnięcia.
Gdy warzywa i ryż osiągną temperaturę pokojową, wymieszać razem z rybą, schować do lodówki.
Schłodzony, domowy paprykarz smakuje najlepiej.
Trzeba przyznać, że domowy paprykarz smakuje o niebo lepiej niż ten konserwowy. Zrobiłem ostatnio ten według Twojego przepisu – wyszedł idealny 🙂