Śliwucha to pyszna, aromatyczna nalewka na świeżych i suszonych (lub wędzonych) śliwkach. Butelkę tej pysznej nalewki dostałam od Dorotki – mojej szkolnej koleżanki. Jej smak mnie zachwycił – delikatnie słodki, z suszoną śliwką, rodzynkami i wanilią. Przepis na śliwuchę dostałam od Dorotki już pięć dni później i od razu wzięłam się do roboty. Przygotowanie nalewki nie jest trudne, choć dość czasochłonne. To doskonały trunek dla wielbicieli śliwek – na rozgrzewkę po zimowym spacerze, na damskie party, na wieczór z dobrą książką lub filmem.
Pyszne przepisy na śliwkowe przetwory są tutaj, a pozostałe przepisy na domowe nalewki znajdziecie tutaj.
Składniki:
- 2 kg śliwek
- 200 g suszonych śliwek (mogą być wędzone)
- 500 g rodzynek
- 1 kg cukru
- 1 litr spirytusu 96%
- 2 laski wanilii
- 1 litr wódki 38%
Sposób przygotowania:
Śliwki umyć, osuszyć, podzielić na połówki i wypestkować (6 pestek odłożyć, pozostałe wyrzucić).
W słoju umieścić świeże śliwki, suszone śliwki, rodzynki i odłożone pestki, wszystko zasypać cukrem i zalać spirytusem.
Odstawić na 3-4 tygodnie, wstrząsnąć od czasu do czasu. Po tym czasie zlać płyn. Owoce zalać wódką, dodać przekrojone na połówki laski wanilii. Odstawić na 2 tygodnie. Znów zlać płyn i połączyć go z pierwszym. Przefiltrować. Przelać do butelek. Odstawić na minimum pół roku – śliwucha im dłużej leżakuje tym jest smaczniejsza.
Namówiłaś mnie na kielonka 😉
Od czasu do czasu można sobie chlapnąć 😉