Kotlety rybne – w ten sposób można urozmaicić rybne menu. Ryby (pod różnymi postaciami) są ostatnio częstym gościem na moim stole. Najczęściej przygotowuję ryby morskie. Powód – przede wszystkim smak. Moje ulubione ryby to dorsz, halibut, sola i makrela. Ryby morskie są bardziej tłuste od słodkowodnych, oznacza to więcej dobrych dla ludzi kwasów tłuszczowych omega-3, witamin rozpuszczalnych w tych kwasach oraz mikroelementów.
- Dorsz zawiera dużo lekkostrawnego białka, jodu, selenu oraz witaminy B12. Mogą go jadać kobiety w ciąży, zaleca się go również osobom ze schorzeniami tarczycy.
- Halibut jest nie tylko cennym źródłem białka. Znajdziemy w nim również znaczne ilości witaminy B6, B12 i niacyny. To także znakomite źródło składników mineralnych takich jak potas, selen, magnez i fosfor.
- Sola jest delikatna, lekko strawna. We Francji uważa się ją za najszlachetniejszy gatunek ryb morskich. Zawiera dużo witaminy D3.
- Makrela ma ciemne mięso, zawierające witaminę A niezbędną dla skóry i oczu oraz żelazo konieczne do wytwarzania hemoglobiny. Zawarte w makreli witaminy B12, A i D3, a także składniki mineralne jak wapń, fosfor i żelazo czynią ją wartą włączenia do codziennej diety.
Ryby powinniśmy jeść co najmniej dwa razy w tygodniu.
Porcja na 10-12 kotletów
Składniki:
- 700 g filetów z dorsza lub innej dobrej ryby
- 1 cebula
- 1 jajko
- 1 pajda chleba
- 1 łyżeczka pieprzu
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżka klarowanego masła
Sposób przygotowania:
Chleb namoczyć w wodzie i gdy zmięknie odcisnąć z niego nadmiar wody.
Z ryby usunąć wszelkie ości.
Cebulę obrać, pokroić na mniejsze części. Cebulę, rybę i chleb zmielić.
Dodać jajko, sól i pieprz.
Wymieszać na gładką masę. Na patelni rozgrzać olej z masłem. Kotlety sporej wielkości smażyć z dwóch stron, aż będą lekko brązowe (po ok. 5 minut z każdej strony).
Podawać na gorąco. Kotlety rybne najlepiej smakują z pikantną kaszą bulgur i surówką z kiszonej kapusty.