Sierpień w ogrodzie to dojrzewanie owoców i warzyw, które świetnie nadają się na zimowe zapasy. Sierpień w ogrodzie to czas ogórków, pomidorów, jeżyn, papryki, cukinii i fasolki szparagowej. Ogórki przerobiłam na korniszony, małosolne i sałatkę szwedzką.
Na bazarach ogórki są cały czas dostępne w sprzedaży, niestety w moim ogródku już się skończyły. Pomidory przerabiam teraz na przecier pomidorowy z dodatkiem bazylii lub oregano.
Będzie podstawą do wielu sosów włoskich, które uwielbiam, oraz doskonałą bazą do zupy pomidorowej.
Kilka krzaków pomidorów zaczęło marnieć – chyba noce są już dla nich za chłodne albo dopadła je zaraza.
Szybko zerwaliśmy z nich jeszcze zielone pomidory, teraz robię sałatkę na zimę. Większe sztuki zielonych pomidorów usmażę według włoskiego przepisu, na kolację.
Cukinie zjadamy na bieżąco, robiąc roladki, zupę krem, placki, smażone kwiaty, bigos, ratatuj lub po prostu grillowane plastry cukinii, które są naprawdę pyszne.
Z czterech krzaków papryki, owoców jest niewiele i również zjadamy je od razu.
Jeżyny są pyszne, dojrzewają powoli i co tydzień zbieram ok. 1,5 kg owoców.
Można je dodać do ciasta. Ja z nich robię dżem, oczywiście bez pestek, a to dzięki wolnoobrotowej wyciskarce do soków i przecierów. Dżem jest odpowiednio słodko-kwaskowy i będzie świetnie smakował, gdy na dworze będzie zimno i mokro.
Fasolkę, której nie damy rady zjeść od razu, po prostu mrożę.
Wzięłam się również, za maliny, których niestety nie mam na działce, kupuję je na targu i przerabiam w dużych ilościach.
Robię z nich sok i nalewkę (które świetnie rozgrzewają zimą) oraz dżem z resztek owoców po odciśnięciu soku (dzięki wyciskarce).
Na początku sierpnia zakwitł karczoch.
Miał trzy piękne kwiaty, które wykorzystałam do przygotowania spaghetti. Czy wiecie, że karczoch zawiera inulinę – cukier, który mogą jeść chorzy na cukrzycę.
W tym roku mąż posadził pierwszy raz bakłażany.
Na czterech krzakach jest sporo kwiatów, niestety owoc tylko jeden. Jak dorośnie zrobię parmigianę.
Mamy też kilka krzaczków ostrej papryczki chili, oraz dwa krzaki Little Elf, małej, ostrej, węgierskiej papryczki.
Zaczynam także zbierać i przerabiać jabłka z jedynego na działce owocowego drzewa. Część zostawię na apple pie.
W tym roku nasza antonówka ładnie obrodziła, będzie dużo przetworów.
Zioła bardzo się rozrosły.
Gałązki mięty, bazylii, natki i kolendry już ścięłam a ich listki posiekałam i zamroziłam.
Działkowa fauna i flora 🙂
Sierpień w ogrodzie to najpięknieszy czas ♥️